piątek, 13 marca 2015

Pierwszy post!

To jest pierwszy post na moim blogu

Witam wszystkich entuzjastów programowania. Na moim blogu postaram się nieco przybliżyć zagadnienia związane z programowaniem obiektowym oraz funkcjonalnym. Będę również poruszać tematy związane z programowaniem w konkretnych językach min. JAVA, Scala.

Na początek kilka słów jak zaczęła się moja przygoda z programowaniem.

Nieświadomy początek

Swoją przygodę z programowaniem zaczynałem na przełomie gimnazjum i liceum. W tych latach premierę swoją miała gra Neverwinter Nights. Razem z moim siostrzeńcem spędzaliśmy bardzo dużo czasu przed ekranem komputera - co przełożyło się na mój wzrok (po minus jednej dioptrii na każdym oku) - nie widzieć czemu - oczy siostrzeńca nie ucierpiały wcale.

Po wielu godzinach spędzonych na walce z potworami i zdobywaniu punktów doświadczenia dobrnęliśmy do końca rozgrywki. Dopadło mnie wtedy uczucie pustki i braku celu. Odkryłem wtedy moduł do tworzenia własnych plansz i questów. Kolejne godziny mijały mi na tworzeniu rozległych lokacji. Najciekawsze rzeczy jednak dotyczyły możliwości oskryptowania akcji, wykorzystywania czarów zdefiniowanych w grze oraz wprowadzania interakcji gracz/NPC i gracz/środowisko.

Opierając się na bardzo nielicznych przykładach z internetu, do którego jeszcze wtedy łączyliśmy za pomocą antycznego już numeru 0202122 i magicznych credentiali ppp/ppp, tworzyliśmy swoje pierwsze skrypty, a czasami całe programy niekiedy sięgające setek linii kodu. Co najdziwniejsze, tworzyliśmy to jedynie na podstawie przykładów i metod prób/błędów nie mając jakiegokolwiek pojęcie o programowaniu.

Po latach z łezką nostalgii wspominam te niewinne czasy, gdy nie miało się świadomości z tego że używa się C++. Umysł wolny był wtedy od matematycznych podstaw programowania, czy jakichkolwiek tzw. "dobrych praktyk". Tworzyło się rzeczy tak aby działały, często spędzając wiele godzin na uzyskaniu zamierzonego efektu. Jak mawiają miłe złego początki, a te początki rzeczywiście dostarczyły mi wiele radości i satysfakcji że udawało się coś doprowadzić do działania.

Duch niepokorny



Czasem warto iść pod prąd. Na IV-tym roku studiów wyjechałem na wymianę studencką do Finlandii gdzie zapisałem się na kurs Javy i od tamtej pory już się nie rozstaliśmy. Po powrocie do Polski już wiedziałem co chcę w życiu robić. Całą energię poświęciłem na to by kończąc studia mieć na tyle wiedzy by zostać programistą. Bardzo cieszyłem się z tego, że kolejny raz ciężka praca dała swoje efekty i do dzisiaj mogę realizować swoje marzenia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz